1 / 13

NORY PODBIJAJĄ LEUVEN ODCINEK SPECJALNY

NORY PODBIJAJĄ LEUVEN ODCINEK SPECJALNY. NAJAZD NA ANTWERPIĘ. 17 luty- śliczny niedzielny poranek  Norki wyruszają na łowy do światowej stolicy diamentów po jelenia, który za to wszystko zapłaci . Już w pociągu nasz zwierzęcy magnetyzm zaczął działać 

nailah
Télécharger la présentation

NORY PODBIJAJĄ LEUVEN ODCINEK SPECJALNY

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. NORY PODBIJAJĄ LEUVENODCINEK SPECJALNY NAJAZD NA ANTWERPIĘ

  2. 17 luty- śliczny niedzielny poranek  Norki wyruszają na łowy do światowej stolicy diamentów po jelenia, który za to wszystko zapłaci 

  3. Już w pociągu nasz zwierzęcy magnetyzm zaczął działać  „Huje morhe mojsie dames” ( tł. Dzień dobry pięknym paniom ) – zapis fonetyczny co byście wiedzieli jak przeczytać … W przemiłym towarzystwie dotarłyśmy na miejsce

  4. Nasz dobrze poinformowany Lolo uprzedził nas, że dworzec w Antwerpii to nie byle co W Polsce można pomarzyć o takim : • Trzypiętrowe glajzy (dla monojęzykowców – tory) • Nad wejściem rozety jak w Notre-Dame de Paris • A wnętrze przypomina pałac (marmury, itd.)

  5. Nasz sexapil ( a właściwie Nory  ) podziałał szczególnie intensywnie na szpakowatego dżentelmena w czerwonym kabrio  Dobrze, że ulica była szeroka (a pan miał niezły refleks) i zdążył uniknąć czołowego zderzenia z hydrantem.

  6. W poszukiwaniu najważniejszego zabytku miasta – Brouwershuis (stary browar) trafiłyśmy na niezwykłe relikty Powstanie tego zjawiska szacuje się na początki antyku i choć jesteśmy już w XXI wieku popyt na ten fenomen nie maleje. „Cóż to takiego???” Zapytacie…

  7. Pewnie się już domyślacie ( w końcu NORki jesteście ) Brawo!!!!! Macie rację, chodzi o ten najstarszy zawód świata 

  8. Choć w bardzo nowoczesnej szacie -eleganckie, podświetlane witrynki, a na wystawie – towar z początku ubiegłego wieku, który wymaga, naszym skromnym zdaniem, natychmiastowej renowacji. O dziwo Belgowie nie są zbyt wybredni i antyczne boginki ( antyki znów dżezi ) idą jak świeże bułeczki 

  9. My w „antykwariacie” ( na Rote Strasse ) wyglądałyśmy jak Japończycy w Luwrze (Nora z aparatem, Aga z mapą miasta a Hania…uchachana ) Dla Hani to nie pierwszyzna, od małego w takich klimatach … Dla Nory też nie nowość, tylko Aga wyszła na niewiniątko (kto by się spodziewał )

  10. To tyle refleksji z tego jakże dziewiczego terenu  ale nie zagrzałyśmy tam miejsca (krzesła wyglądały na niewygodne)

  11. Z ulicy rozpusty udałyśmy się do domu Rubensa, by podziwiać prawdziwe antyki … a chałupę to miał wielką… i pół morgi zagona … skisłyśmy tam na dwie godziny. Ku naszej radości obrazy można było kontemplować w pozycji siedzącej 

  12. Wyczerpane ruszyłyśmy w kierunku pięknego dworca. Przechadzając się po najdroższej ulicy Europy i przyglądając się światowym dziełom sztuki jubilerskiej z przykrością stwierdziłyśmy, że takie same modele można kupić na ruskim targu (przy Reymonta) za rozsądną cenę 

  13. Zmarznięte i jak zawsze wygłodzone wróciłyśmy do naszej przytulnej norki  Bez diamentów ... bez jelenia … Za tydzień jedziemy do Brukseli… Liczymy na jakiegoś przynajmniej jednego grubszego zwierza 

More Related