1 / 15

„TRADYCJE I OBYCZAJE NASZEGO REGIONU”

„TRADYCJE I OBYCZAJE NASZEGO REGIONU”. Wspomnienia Pani Marii Markiewicz. ADWENT.

tilden
Télécharger la présentation

„TRADYCJE I OBYCZAJE NASZEGO REGIONU”

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. „TRADYCJE I OBYCZAJE NASZEGO REGIONU”

  2. Wspomnienia Pani Marii Markiewicz..

  3. ADWENT • ADWENT-to początek roku liturgicznego. Jest to czterotygodniowy okres od św. Andrzeja do wigilii Bożego Narodzenia, oczekiwanie na przyjście Zbawiciela, który jako Bóg człowiek przyszedł na świat w Stajence Betlejemskiej.

  4. We św. Andrzeja była tradycja wosku, kładli miskę z wodą i roztopiony wosk lali na tę wodę i co im się ulało to na pewno spotkało tego kto lał. Dziewczęta na talerz z wodą puszczały dwie igły i jeśli te igły się zeszły to ta panna wnet miała iść za mąż, albo kładły garnuszki do góry dnem, a pod garnuszek pierścionek lub lalkę szmacianą. Zawiązywali pannie oczy chustką i podnosiła po omacku garnuszek, jak był pierścionek to wesele, a jak lalka to dziecko nieślubne.

  5. Dzień św. Łucji przypada na 13.XII to od tego dnia wróżyli każdy dzień jaka będzie pogoda na każdy miesiąc nowego roku kalendarzowego to trwało do Bożego Narodzenia. Mówili: „Świoto Łucja dnia przyrzuco „.

  6. W Adwencie niewolno było grać, hulać ani śpiewać . Jeśli kobiety przędły to śpiewały pieśni Adwentowe. Codziennie w kościele odprawiały się roroty, były zawczasu o 6-stej przed wschodem Słońca. Ludzie w gromadzie szli na roraty na nogach- bo samochodów nie było, a kto w domu dostoł to śpiewali godzinki, kto szedł do kościoła to ubierali i się na ciemno. Kobiety chustki miały ciemne i spódnice . Pościli w Adwencie, jedli ziemniaki z kwaśnicą, a kapustę maścili olejem, a z mleka robili sery i masło składali na święta na kołacze.

  7. WIGILIA We Wigilie nie wolno było kląć, kłócić się, dzieci musiały być grzeczne (Mówiono : We wilijo dzieci bijo jeś nie dadzo pod piec wsadzo). Nie pożyczali niczego ( Ponieważ gdyby cały rok się pożyczało, brakowało, by pieniędzy). Dobrze było żeby coś sprzedać i dostać pieniądze, nie przędli , bo by krowy kulały, jak jechali do lasu po podłaźniczkę to z pańskiego lasu coś ukradli ( to było szczęście przez cały rok) cieszyli się jak przyszedł młody chłop i życzył szczęścia i broń Boże jak przyszła baba, a jeszcze stara to wróżyło nieszczęscie. Starali się, aby każdy był wesoły.

  8. Dzieci ubierały podłaźniczkę , łańcuszek był zrobiony ze słomy przetykany bibułą, robili takie ozdoby z bibuły kolorowej i papieru kolorowego, jak mieli cukierki to też bibuła obwijali, a jak nie było cukierków to karpiela kroili i zawijali w pocięta bibułę, koniecznie musiały być jabłka. Na środkowej belce pod powałą wieszali tę podłaźniczkę , czyli jodełki wierzchołek cubikom w dół. Podłaźniczka miała metr, albo i więcej .

  9. Kobiety gotowały potrawy wigilijne było ich siedem bez tłuszczu: - ziemniaki ze żurem kiszonym z owsianej maki, - groch okrągły z kapustą, - krupy z grzybami, albo ze śliwami suszonymi. Stół przykrywali obrusem bielutkim lnianym, opłatki kładli na sianku w kącie izby kładki snopek zboża, na podłodze rozścielali słomę równianą.

  10. Dzieci wyglądały czy już gwiazdka Betlejemska jest na niebie, a jak ją ujrzały, to krzyczały „ Jes ! Jes !”. W ten czas cała rodzina siadała przy stole, nikogo nie mogło braknąć. Gospodyni z córkami wnosiły miski gliniane z ugotowanymi potrawami. Kładli na stole pod każdą miskę, kawałeczek opłatka ( jak się przylepił do miski to znaczyło, ze to co w misce było tak urodzi się w tym roku, będzie urodzaj na to).

  11. Jak już wszyscy byli przy stole to najstarszy kto był w domu , dziadek czy ojciec stawał , żegnał się i odmawiali modlitwę „ZDROWAŚ MARYJO PORODZIŁAŚ KRÓLEWICA BEZ BOLEŚCI BROŃ NOS PRZEZ CAŁY ROK OD SMUTKI I ŻAŁOŚCI, BOŻE POBŁOGOSŁAW TE DARY KTÓRE SPOŻYWAĆ MOMY”. Łamali się opłatkiem , ojciec rodziny z każdym się łamał, życzyli sobie zdrowia , nie można było odejść od stołu a na małej miseczce było wszystkiego po trochu, dla wędrowca jakby przyszedł. Patrzyli na podłaźniczkę bo wierzyli, że w czasie wigilii Duchy zmarłych z rodziny siedzą na podłaźniczce i patrzą na nich. Oglądali się na ścianę czy cienie ich widać, jak kogoś mało było widać to źle wróżyło (że może umrzeć). Jak już zjedli wieczerze wigilijną to stawali i śpiewali ile sił mieli w gardle „ Wśród nocnej ciszy- Bóg się rodzi noc truchleje”.

  12. Gospodarz szedł do stajni i do polewanki dawał każdemu bydlęciu kawałeczek opłatka i mówił : „DAJO WOM OPŁATKA COBYŚCIE WIEDZIELI, ŻE PAN JEZUS SIĘ NARODZIŁ”. Gospodyni resztki co zostało w miskach wynosiła lisce, żeby kur nie brała. Chłopcy szli do sadu i obijali jabłonie słomom z tego snopka z owsa, ale i ta co była na podłodze, bo wierzyli, że jak obwiążą słomom spod stołu co była wigilia na nim to robaki nie będą niszczyć jabłoni. Jabłek które bedą na rok. Panny wychodziły przed dom i nadsłuchiwały z której strony pies szczeka, to z tej strony przyjdzie kawaler. Wierzyli, że o północy trzeba iść do źródła do wody i wrzucić do niej srebrny pieniądz i umyć się w niej. Ten co przyniósł mył się zaraz, a Ci po poszli na Pasterkę to się myli jak wrócili. Jak kto był chory na świerzb, to wchodził do wody jak w kościele dzwonili na pasterkę. Wierzyli, że o północy zwierzęta w stajni mówią ludzkim głosem.

  13. ŚW SZCZEPAN We św. Szczepana brali owies ten co był pod stołem wilijnym i święcił ksiądz ten owies jak ksiądz kropił kropidłem to rzucali ten owies na pamiątkę, że św. Szczepana ukamienowano, czasem ksiądz był obsypany tym owsem i jedni na drugich rzucali. Jak przyszli do domu to szli w pole i rzucali po zagonach i mówili; „UCIEKAJ DIABLE Z OSŁEM BO ŚWIĘTY SZCZEPAN IDZIE Z OWSEM”.

  14. NOWY ROK W Nowy Rok chodzili biedni mężczyźni i wypowiadali życzenia: „ NA ZDROWIE, NA SCOŚCIE, NA TON NOWY ROCEK ŻEBY SIĘ DARZYŁA PSZONICKA I GROSEK”. Domownicy dawali im kołacza, albo parę groszy, ale szli i mali chłopcy do krewnych i chrzestnych to się bardzo cieszyli, jak kto młody przyszedł i zuchowaty to się miało darzyć w stodole i stajni bo takie składali życzenia.

  15. KOLĘDNICY Od św. Szczepana ruszali kolędnicy z szopką. Lalki mieli zrobione z drzewa przedstawiały Matkę Bożą, św. Józefa, Dzieciątko i woły, albo szli z gwiazdą mieli turonia, żyda, cygana, cygankę, Heroda to byli chłopcy przebrani jak dostali kolędę to śpiewali: „ZA KOLENDO DZIOKUJEMA, ZDROWIA SZCZĘŚCIO WINSZUJEMA NA NOWY ROK, NA NOWY ROK!”. Kolędnicy dawniej chodzili do Trzech Króli. W Trzech Króli święcili: -mirrę, - kadzidło, - kredę i złoto. Księża z parafii szli z kolędą czasem do Matki Boskiej Gromnicznej, bo jak był jeden lub dwóch księży to trochę zeszło. Nie było aut chodzili na nogach, czasami jakiś gospodarz odwiózł saniami na plebanię .

More Related