1 / 11

Ks. Jan Twardowski „ O stale obecnych ” (fragmenty)

Ks. Jan Twardowski „ O stale obecnych ” (fragmenty) Mówiła że naprawdę można kochać umarłych bo właśnie oni są uparcie obecni nie deklamują o miłości ale pomagają znaleźć zgubione przedmioty nie starzeją się odmłodzeni przez śmierć

hisa
Télécharger la présentation

Ks. Jan Twardowski „ O stale obecnych ” (fragmenty)

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. Ks. Jan Twardowski „O stale obecnych”(fragmenty) Mówiła że naprawdę można kochać umarłychbo właśnie oni są uparcie obecni nie deklamują o miłościale pomagają znaleźć zgubione przedmiotynie starzeją się odmłodzeni przez śmierć bliżsi niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilęprzechodząc obok z niepostrzeżonym ciałemocalili znacznie więcej niż duszę

  2. Dh. Iwona Leczkowska (z domu Zimny) Patronka 61 WDH-ek „Herba” Ur. 6.05.1959 r., zm. 23.08.1987 r. Instruktorka w stopniu podharcmistrzyni, drużynowa 187 WDH „Jaskółczyn”, szczepowa. Brała udział w pierwszych zbiórkach Rady Porozumienia „KIHAM”, aktywna w studenckich kręgach instruktorskich. Absolwentka liceum im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie. Studentka zootechnologii na SGGW. Nauczycielka biologii i geografii w szkole podstawowej. Uczestniczka wspólnoty neokatechumenalnej w parafii NMP Matki Kościoła. W tej parafii także zawarła związek małżeński. Prowadziła kursy dla narzeczonych i poradnictwo rodzinne. Wg wspomnień przyjaciółki – phm. Ewy Glińskiej

  3. Była niedziela, ostatnie dni grudnia 1980 roku. W oczekiwaniu na autobus poszłam na mszę świętą. Okazało się, że na ten sam pomysł wpadła jedna z organizatorek imprezy - druhna Zimny. Od tego czasu zaczęła się nasza przyjaźń. Zaczęłyśmy rozmawiać i wkrótce stało się oczywiste, że ja - zwykła uczestniczka - zamieszkam w jednym pokoju z organizatorkami imprezy - kadrą: Iwoną i Baśką.

  4. We wrześniu wyjechałyśmy razem do Oleśnicy, gdzie organizowano szkolenia dla studenckich instruktorów harcerskich. Mieszkaliśmy w starym zamku z wypchanymi niedźwiedziami na schodach. Obie z Iwonką zakupiłyśmy sobie identyczne szlafroki kąpielowe w pięknym burym kolorze. Wystąpiłyśmy w nich na balu maskowym, ze świeżymi różami, zerwanymi z zamkowego klombu, we włosach. Wyglądałyśmy przepięknie.

  5. Z nią nie można było się nudzić. Przebywając  w towarzystwie Iwony człowiek odkrywał, że sam też ma szalone pomysły i stać go na wszystko. Przy ognisku opowiadaliśmy ,,Krzyżaków’’ Sienkiewicza, wymyślając nowe wątki i najzabawniejsze przygody. Podczas nocnego alarmu, w czasie którego obowiązującym strojem były kalosze i nocne koszule, ukrywałyśmy butelkę z listem od kosmity

  6. Podczas wakacji to ja zaprosiłam Iwonę na rejs mazurski. Naszą łódkę nazwałyśmy ,,Dziubek intymny’’. Kolejną pasją, którą w sobie odkryłyśmy, było pisanie gazetek ściennych. Szkoda, że nic się nie zachowało, były to bowiem jakieś strzępy papieru, kartki wyrwane z zeszytu, wypełnione oczywiście ręcznym pismem, bo o drukowaniu nikomu się wtedy nie śniło. Charakterystyczne były tytuły gazetek, które pamiętam: Przedpółnocnik, potem redagowałyśmy Pełny Nocnik (oczywiście od pory, w której pisałyśmy), potem był nawet Porannik.

  7. Obie lubiłyśmy książki Joanny Chmielewskiej, przesyłałyśmy sobie pocztą zupełnie zaczytany egzemplarz ,,Wszystko czerwone’’. Zaśmiewałyśmy się z dialogów.

  8. Bardzo poważnie myślała o życiu. Pod pozorami wesołości i spontaniczności kryła się niezwykle odpowiedzialna i mądra osoba. Wszystkim pragnęła pomagać, ciągle robiła coś dla innych, angażowała się w różne przedsięwzięcia. Podczas jednej z naszych wizyt w Warszawie zabrała nas na spotkanie wspólnoty neokatechumenalnej, w której działała.

  9. W 1984 wyprowadziłam się z mężem na Kaszuby do Kamienicy Królewskiej i oczywiście odwiedzała nas tam wraz z przyjaciółmi, narzeczonym, a potem mężem - Jurkiem Leczkowskim. Z tamtych czasów zachowało się aż 26 listów.

  10. Na początku  1987 roku zostaliśmy wszyscy zaproszeni w opolskie, do Bierdzan, dokąd wyprowadzili się nasi przyjaciele Jola i Rysio. Tam z radością dowiedzieliśmy się, że Iwona i Jurek oczekują dziecka...

  11. Jeżeli kochałeś, to żyć było warto i radość pójdzie za Tobą aż do końca…

More Related