E N D
UCZTY I PIJATYKI
tradycyjne obżarstwo Niderlandczyk skromny w codziennych posiłkach, pochłaniał nieprawdopodobne ilości pożywienia i napojów przy uroczystych okazjach. Uczy i pijatyki wyprawiane były pod byle jakim pretekstem - łamały ciasne i twarde ramy życia codziennego, były przejawami wspólnoty społecznej. Ucztuje się z okazji: narodzin dziecka, chrztu dziecka, wybierania się w podróż, powrotu do domu, otrzymania urzędu, zaręczyn, ślubów i pogrzebów, etc.
Wśród przedstawicieli różnych zgromadzeń i gildii bankiety stanowiły szczególny rodzaj rozrywki, odznaczając się przysłowiową obfitością. Większy nacisk kładziono na ilość, niż na jakość. Menu niektórych uczt składało się wyłącznie z mięs, pasztetów i owoców w cukrze, ale za to w ilościach nieograniczonych. Bankiety często urządzano w gospodach. Gdy władze miejskie przyjmowały księcia lub obcego ambasadora, burmistrz ustalał jadłospis i porządek, w jakim należało usadowić biesiadników – w zależności od okoliczności zmieniał się. Pito obficie. Mieszczanin holenderski nie ufał człowiekowi, który pił mniej od niego, i miał się za prostaka, jeżeli nie spoił swoich gości; nie ma Holendra, który nie upiłby się choć raz w życiu. bankiety i uczty
wino Biedni piją tylko piwo i wódkę, mieszczanie dodają do tego wino. Jego spożycie rośnie wraz statusem społecznym – im wyższy, tym więcej wina. Główni dostawcy: NADRENIA, FRANCJA, PORTY NANTES, BORDEAUX. Niderlandczycy sprowadzali wino również z HISZPANII i NADRENII. Handel winem uchodził za najbardziej zyskowny w mieście. Wino było obłożone wysokim cłem. Detalicznie sprzedawali je aptekarze. Oberżyści podawali je w cynowych dzbanach o różnej pojemności, wynoszącej od 1,25 litra do 7,5 litra.
Na początku stulecia w Rotterdamie i Weesp istniały wielkie gorzelnie. Wódka z winogron, sprowadzana z Francji, konkurowała z krajową produkcją alkoholu ze zboża. Wódka jęczmienna, arak, ratafia zaspokajały bieżącą konsumpcję trunków o wysokiej zawartości alkoholu. Wódka jałowcowa, znana już w XVI wieku, popularność zdobyła w XVII wieku, a w warstwach zamożnych rozpowszechniła się w XVIII stuleciu. wódka
"tawerna" Różne rodzaje przedsiębiorstw: szynk wiejski (gdzie pijano cienkie piwo w kącie piwnicy lub w ciemnej kuchni) szynk miejski (mieszczący się w sieni właściciela) wielka sala, z kolorowymi szybami, wykładana płytami miejsce wiejskich spotkań bogatych smakoszy wykwintne tawerny – wyposażone w piękne meble, wspaniałe szkło stołowe (bywali tu: urzędnicy, profesorowie, majstrowie z gildii), gdzie urządzano oficjalne przyjęcia SZYNKOWNIE często i wytrwale odwiedzają ludzie z niższych warstw społecznych. Edykt Stanów Holenderskich z 1631 roku każe zamknąć szynkownie i oberże w godzinach, kiedy odprawia się nabożeństwo oraz po 9 wieczorem, i zabrania podawać wódkę młodzieży. Szynkowniom, w których grywała orkiestra nadawano nazwę musicos. Te, przeznaczone dla bogatej klienteli, dawały w pięknych salach doskonałe koncerty. Jednak przeważnie szynkownie były lokalami podejrzanymi, nawiedzanymi przez marynarzy i dziewki, a paru muzykantów raczej hałasowało, niż koncertowało.
napar z rzadkiej i drogiej rośliny sprowadzanej z Chin; znawcy roślin zalecają, jako środek przeciwgorączkowy i wzmacniający; pijana powszechnie w zamożnych domach w całym kraju; następnie rozpowszechniła się wśród mieszczaństwa (jest droga; luksus dla mieszczan – przedmiot pewnego snobizmu); w 1700 r. jeden z najważniejszych artykułów importowanych z Chin lub Indii; gdy gość odmawiał wypicia herbaty, było to taką samą obrazą dla domu, jak gdy odmówił wypicia wina początkowo pijano u kupca – następnie przeznaczano w tym celu jeden pokój w domu (schodzono się tam po południu lub wieczorem); chętnie pito herbatę w ogrodzie; do ust wkładano kawałek cukru i łykano parzący płyn, w którym cukier się rozpuszczał; przed wyjściem z „pokoju herbacianego” wypijano szklankę ocukrzonej wody lub mocnego białego wina herbata
kawa modna w eleganckim świecie dopiero po 1665 r.; zalecana przez lekarzy jako środek wzmacniający ; do kawy czasem dodawano cynamonu, imbiru lub goździków i zalewaną ją wrzątkiem kawę słodzono zazwyczaj miodem; niektórzy dodawali jeszcze mleko; lokale, gdzie odbywały się zebrania stowarzyszeń amatorów kawy i herbaty to „domy kawowe” („kawy”) – niewiele różniły się od szynkowni, tyle, że personel był wyłącznie żeński; otwarte od 9-11 rano, później także wieczorami; podawano także wino, a w XVIII wieku również czekoladę, która zjawiła się na dworze w Hadze już pod koniec stulecia, ale nie spopularyzowała się przed rokiem 1750