1 / 5

10 rzeczy o Darksiders

Informacju0105 w drugiej pou0142owy stanowi generator map dla gry swobodnej u2013 idu0105ce z tego narzu0119dzia u015bwiaty mou017cna spersonalizowau0107 pod wu0142asne potrzeby. Niestety su0105 to wszak kau017cde duu017co interesuju0105ce kompozycje, przypominaju0105 nieco losowu0105 rozsypanku0119 miast a handli na nieco urozmaiconym terenie. Wtedy chociau017c za mau0142o miesiu0119cy nie bu0119dzie wyznaczau0142o u017cadnego problemu u2013 stanowiu0119 bowiem taki, u017ce grupu0119 graczy zapeu0142ni warsztat Steam ciekawymi projektami.

gwanie68d5
Télécharger la présentation

10 rzeczy o Darksiders

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. Opis gry Darksiders Genesis – wygląda jak Diablo, i wtedy jeszcze Darksiders Czy po trzech częściach części jest wszelki pomysł w zarządzaniu prequela, który w smaku jest spin-offem a to izometrycznym? Wbrew pozorom, zdecydowanie tak. Szkoda tylko, iż ta strona nie wyszła jako główna, bo mogłoby to poradzić całej marce. Darksiders to część, którą doskonale wspominam. Co prawda w trzeciej części czegoś mi zabrakło, choć akurat możliwość pogrania Furią przywitałem z radością. A jeśli pojąłem o kolejnej walce z Waśnią, czyli tym jeźdźcem, byłem zachwycony. Potem przedstawiono to pełne Darksiders Genesis, które na ważny etap oka wyglądało jak jedna budżetowa wariacja na problem Diablo. I downloaduj.pl/crackdown-3-download/ tutaj potwierdza się powiedzenie, by nie oceniać prace po okładce, bowiem spin-off cyklu jest pełnoprawnym slasherem oraz stuprocentowym Darksiders, tyle że izometrycznym! Darksiders Genesis to fabularny prequel całej serii. Przedstawiona tu sprawa jest znaczenie przed Fajne gry na PC wydarzeniami wielkimi z Darksiders i szybko mogę stwierdzić, że efekt tej dziedzinie jest dostęp do „jedynki”. Jeśli to interesuje Was sama opowieść, zdecydowanie o wziąć po Darksiders Genesis. Pamiętajcie tylko, że fabuła jest w współczesnej odsłonie cyklu bardzo popularna, czyli nie oczekujcie szalonych zwrotów akcji, a po prostu pretekstu do cięcia demonów. Można nawet rzec, że jeźdźcy są wybitnie naiwni, ich decyzje powtarzają się bezsensowne, a ta scena sprawia wrażenie niedokończonej. Dokładnie tak, jakby zabrakło jeszcze jednego aktu. Jednak po dokonaniu Darksiders Genesis powinniście zwyczajnie uruchomić pierwsze Darksiders, bowiem spin-off w mistrzowski rozwiązanie kładzie podwaliny pod wszystkie późniejsze wydarzenia. W ramach szesnastu rozdziałów działamy w pogoni Waśni i Wojny za wskazanym przez Radę celem – ciż będziecie potrzebowaliby znaleźć, na którego demona wydano wyrok. Po drodze spotykamy kilku starych znajomych, jak również wielość nowych stronie i jesteśmy okazję pokochać lub znienawidzić ostatniego jeźdźca. Waśń jest bowiem specyficzny – to cyniczny, pewny siebie żartowniś, który nigdy rzuca niewybrednymi tekstami. Dziękuję deweloperom, że postanowili zestawić go z Wojną, bowiem Waśń samotnie byłby bardzo ciężką i nudną postacią. Choć jego uwag zyskują pewien urok przy żołnierskim stylu bycia Wojny. Dialogi tej pary są raczej typowe, niemniej potrafią rozbawić. Na plus zasługuje fakt, że Darksiders Genesis rzeczywiście jest fabułę – regularnie wysłuchujemy komentarzy bohaterów lub oglądamy komiksowe przerywniki. Te te zostały porządnie zrealizowane. Ładnie narysowane doskonale oddają klimat i zbierają się lepiej niż filmowe scenki na silniku gry. Na uwagę zasługuje również dubbing, który zdecydowanie przyszedł mi do gustu. Aktorzy użyczający swoich głosów Waśni i Wojnie potrafili oddać ducha tych kwestie. Kręciłem nosem tylko przy pierwszym antagoniście (mimo że wykorzystanie głosu dziecka jest strzałem w dziesiątkę), który zawiera, jakby czytał swój tekst z kartki. Świetna gra kooperacyjna dla dwóch osób Darksiders Genesis to gra stworzona do co-opa. Do dyspozycji mamy Waśń oraz Wojnę, pomiędzy którymi można się w porządku kooperacji dowolnie przełączać. Jeśli pracujemy sami, sterujemy jednym jeźdźcem, używając do kolejnego, jak bierzemy na to ochotę lub gdy jedna postać zginie. Tutaj od razu zaznaczam, że sztuka ta ewidentnie powstała z dbają o ceremonii w dwie osoby. Mamy nadzieja włączenia dzielenia ekranu, dzięki czemu rozgrywka zyskuje całkiem inny wymiar. Dlaczego? Świat gry bowiem zmienia się ze powodu na sposób kooperacji. Zagadki oraz łamigłówki montują się w taki

  2. zabieg, aby wskazana była współpraca oraz równoczesne użycie dwóch osób. W trybie dla samego gracza Darksiders Genesis jest dokładnie w sumie otwarte dodatkowo nie powinien się martwić, że się czegoś nie wykona. Należy tylko brać pod uwagę, iż odpada możliwość wyboru jednego jeźdźca na pewne, bowiem podczas sekcji platformowych chciane jest zmienianie się pomiędzy bohaterami. Skakanie, zagadki i silna gra w samym Na ważny rzut oka pewno się wydawać, że Darksiders Genesis to nowoczesny klon Diablo. Wystarczy jednak pięć minut z grą, by przekonać się, iż istnieje zupełnie inaczej. Darksiders Genesis to jeszcze po prostu Darksiders, dopiero w wydaniu izometrycznym. Mamy tu do rezygnowania z pełnoprawnym slasherem, w którym sieczenie wrogów jest właśnie samo istotne jak eksploracja czy fragmenty platformowe. Wszystkie te aspekty zostały wymieszane ze sobą, dodając nieco świeżości grom spośród tego gatunku widokiem. Wyznam szczerze, iż istniał idealnie zaskoczony tym, jak Darksiders Genesis sprawdza się w rzucie izometrycznym, nie tracąc przy tym uroku oryginalnych książce z cyklu. Nasi jeźdźcy podróżują konno, mogą skakać, wciąż muszą rozwiązywać drobne zagadki, zmuszające do kombinowania i brania tego, co jest w otoczeniu. Sekwencje platformowe prezentują się wyśmienite, oraz liczne znajdźki i sekrety zapraszają do eksplorowania każdej mapy. Lub istnieje w obecnym pełnym pomieszczenie na grę? Aż nadto! Zazwyczaj nie jest wtedy hack’n’slash, ale gwarantuję, że demonów także oryginalnego plugastwa nikomu tutaj nie zabraknie. Sam system walki ujawnia się dynamiczny oraz znacznie nie różni się z tego, co znamy z ostatnich Darksiders. Każdy jeździec ma swoje kombinacje, ciosy oraz możliwości specjalne. Wojna istnieje tym jednym Wojną co w ważnej części, więc fani w całości się tutaj odnajdą. Waśń i korzysta z pistoletów, okazjonalnie wspomagając się ostrzami przy potyczkach w połączeniu. Od razu zaznaczam, że stopień trudności Darksiders Genesis potrafi zaskoczyć. Na poziomie normalnym przeciwnicy nie byli zupełnie przyjemni i musieli korzystania z jakiejś zdolności mojego jeźdźca. Jeden szybki ruch, przegapiony pocisk czy miecz i gra przełączyła mnie na kolejną osoba. Z okresem, gdy weźmie się wszystkie ulepszenia oraz możliwości, walka staje się znacznie prostsza, ale zawsze trzeba uważać. Prostota i swoboda Waśń i Wojnę możemy prowadzić poprzez tzw. rdzenie istot. To typowe kamienie, zapewniające konkretne bonusy. Są za formę ekwipunku, który zdobywamy. Zwykle w Darksiders Genesis nie mamy szanse pozyskiwania lepszego sprzętu. Zamiast tego zapewniamy się w świadomości pokonanych wrogów, czyli podstawową walutę, monety przewoźnika, czyli dodatkowy środek transakcji, oraz rdzenie istot. Te nowe zapewniają bonusy i dodatkowe efekty także uważają bezpośrednie style. Im dobrze rdzeni danego modelu przeciwnika znajdziemy, tym cięższy się on poziomie, co przełoży się na podniesienie naszej siły. Bossowie posiadają jeszcze swoje rdzenie, zapewniające też ciekawsze wyniki. Wszystkie kamienie wprowadzamy w specjalnym drzewku z niewielką pierwszą miejsc i planem na kamienie konkretnej kategorii.

  3. W skutku nie możemy instalować rdzeni, jak sobie chcemy. Aby osiągnąć pełnię sile oraz otrzymać wszystkie bonusy, rdzenie istot dajemy w podobnych slotach tak, aby etap nie został przerwany. Do tego strona kamieni jest również efekty negatywne, które znikają, gdy rdzeń uzyska najwyższy, trzeci, poziom. To rozwiązanie zaprasza do ponownego przejścia gry i maksowania rdzeni, aby pozyskać jako najprawdziwsze bonusy, jakie będą nam pasować. ##video## Prawdziwy wybór ataków W Darksiders Genesis nie ma okazje rozwijania osoby tak, jakbyśmy sobie obecnego w wszyscy życzyli. Jeźdźcom możemy zwiększyć pasek bycia lub gniewu, dołożyć kilka dodatków do ich częstych umiejętności, a niektórym zdolnościom dać pasywną szansę na stworzenie jakiegoś efektu. Niemniej obaj bohaterowie mają kontakt do różnego arsenału ataków. Uniki, dashe, zajmowanie się do wroga, odskakiwanie, rzucanie min, szarżowanie – istnieje obecnego wielu, a wraz z postępami możemy pobierać z jeszcze ogromniejszej kwoty zdolności. Sami podczas zabawy decydujemy, który rodzaj amunicji bardziej pasuje do gry Waśnią i jaki „wkład” do miecza Wojny dużo się sprawdza. Do tego powstaje specjalny atak, zwany synergią, i możliwość czasowej zmian w demoniczną formę. To wszystko sprawia, że walka długo się nie nudzi także mocna eksperymentować z innymi kombinacjami. Pomarudzić muszę wyłącznie na granica wykonywania egzekucji, kiedy przeciwnik ma mały poziom zdrowia. Opcja taż nie jest tylko w przypadku bossów, ale przy minibossach także innych wrogach jest jak daleko jasna i niestety potrafi popsuć dobrą zabawę. Wspomniałem już, że walka jest trudna, a egzekucja sprawia, że przeciwnika wykańczamy automatycznie, będąc przy tym niewrażliwym na ataki demonów wokół nas. Grając Wojną, ważna tego nadużywać, aby radzić sobie z co większymi mocami wrogów. Darksiders Genesis łączy się z szesnastu rozdziałów, tworzących jedenaście aktów, podczas których przemierzamy różne rejony Piekła i Edenu. Stany te dokładają ze sobą sekwencje platformowe, rozwiązywanie zagadek, eksplorację oraz walkę z małymi potworami. Poza tymże stanowimy pięć „rozdziałów”, w których zbieramy się wyłącznie na rozprawach z konkretnymi bossami. Pięciu bossów prawdopodobnie nie brzmi imponująco, ale gwarantuję, że wszystek utkwi Wam w myśli. Głównie dlatego, że jeden nieostrożny trend i zazwyczaj umieramy. Gdy obydwaj jeźdźcy zginą, rozpoczynamy walkę z nowa. Tutaj należy wspomnieć, że śmierć Waśni nie oznacza kraju jego przygody. Przejmujemy wtedy opiekę nad Wojną i wystarczy poczekać, aż nasz brat się zregeneruje, co zwraca kilka sekund. Kupi to przedłużać walki, zwłaszcza gdy jedną sytuacja jesteśmy mało rozwiniętą z drugiej. Problem wyłącznie w obecnym, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Bossowie w Darksiders Genesis posiadają swoje mechaniki. Na pokładzie normalnym, jak miałem szerszy poziom mocy niż polecany przez grę, oddało się dużo z nich zignorować, koncentrując na atakowaniu głównego przeciwnika. Zawsze jednak trzeba było nadzorować i zdarzyło mi się podchodzić do niektórych bossów kilkakrotnie. Wspomnę jedynie, że walka z Astarte jest w moim przekonaniu najgorzej zaprojektowanym starciem w całej grze. Wykorzystanie konia było wysoce atrakcyjne, ale kolejne składniki są zwyczajnie upierdliwe. Przejście całości na okresie normalnym zajęło mi dwanaście godzin. Przyznaję, że był się przy tym przednio, a z pewnością wrócę także do Darksiders Genesis – z niewiele powodów. W etapu obecnego etapu nie odkryłem bowiem wielu sekretów, które aż reklamowały się o to, by zdać na nie uwagę. Zwłaszcza bramy oszusta, które skrywają sporo dodatkowych rzeczy. Pod koniec przygody otrzymujemy również dostęp do pełnych specjalnych przedmiotów, które ofiaruje się wykorzystać jeszcze na wczesnych mapach. Potraktujcie więc jak zaproszenie do

  4. ponownego odwiedzenia gry. Do tegoż po skończeniu całości odblokowuje się jeszcze większy stopień trudności, który odbywa tutaj funkcję New Game+. Sprawdziłem go także – niech mnie piekło pochłonie – jest znacznie ciężki. By móc przyjąć to wyzwanie, będę wymagał spędzić nieco momentu w porządku Arena. To drugi tryb, w jakim na dowolnym poziomie walczy się z dziesięcioma falami wrogów o będącym stopniu trudności. To dzisiaj na Scenie grinduje się rdzenie istot, które wzmacniają odporność naszej skóry. Gra tymże ważna też przejść poszczególne rozdziały ponownie, natomiast nie po to, by znaleźć wszystko, co stanowi ukryte. Darksiders Genesis wyposażone zostało w układ dodatkowych misji, które potrzebują wykonania określonych rzeczy, zapewniając przy tym nagrody. I kieruję, że zdecydowanie mami zatem do eksploracji. Tutaj podpowiem, że o przeszukać również kryjówkę Vulgrima, która zawiera dużo sekretów i smaczków. Przyjmę się, że obawiałem się izometrycznego Darksiders Genesis często ze względu na grafikę. Obstawiałem, że Airship Syndicate, które mówi za tę dziedzina, dostało mały budżet a będzie produkować grę po kosztach. A nawet gdyby oczywiście było, nie dane mi stanowiło tego zobaczyć. Od ściany wizualnej Darksiders Genesis wypada przyzwoicie, i nawet potrafi przyjemnie zaskoczyć widoczkami. Moją uwagę przykuły wielowymiarowe projekty lokacji. Nie musiałem obracać się liniowo po wytyczonych ścieżkach, mogłem polecieć do przepaści lub skrócić sobie drogę, zeskakując poziom niżej. A przy tym wszystek czas widziałem w jakiejkolwiek odległości przeciwników lub następne obiekty. To wszystko objawiało się coraz dużo podczas sekwencji platformowych. Pozytywnie zaskoczyła mnie i kamera, której pracę oceniłbym na skuteczną, jeśli nie kilka momentów, kiedy trochę utrudniała zabawę. Istniały ostatnie natomiast nieliczne chwile, i przez większość czasu zatrzymywała się wzorowo. Mimochodem napomknę i o muzyce, która jest świetna. Czyli nie potrafię tego określić. Każdy utwór pasuje do określonego momentu zabawy, oraz do tego pewne przywodzą na wiedza to, co mogliśmy zauważyć w Wiedźminie 3: Dzikim Gonie (wspomnienie o Wiedźminie 3 odhaczone). Istnieje zawsze łyżka dziegciu w współczesnym wysokim dzbanie miodu, oraz są nią niedokładne tekstury. Sprowadzało się, że zaklinowałem się w jakimkolwiek miejscu lub wsiadł do dziury, z której nie mogłem się wydostać. Najczęściej pomagała zamiana postaci, tylko dwa razy musiałem resetować cały poziom. W Darksiders Genesis obowiązuje system automatycznego zapisywania gry, co w takich wypadkach jest upierdliwe. Spotkałem się i z okazjonalnym znikaniem skrzydeł u jeźdźców. Do tego pomarudzić muszę na nieintuicyjną mapę, z jakiej się nie korzysta, bo znalezienie się na niej musi wyższych zdolności kartograficznych. Pamiętam zawsze nadzieję, że pewne niedoróbki pochodziły z klas przedpremierowej, jaką przyszło mi testować, a odpowiednia aktualizacja wyeliminuje większości bolączek. Niemniej dźwięk podczas dialogów potrafił sam zmieniać głośność, i do tego seria słyszanych artykułów nie zgadzała się z tytułami. Mimo że w obu przypadkach był ustawiony język polski, było mało rozbieżności. Ponadto

  5. natknąłem się na parę błędów w tłumaczeniu, ale to drobnostki względem jednej niedoróbki. Po spotkaniu z konia lub zamianie postaci następował półsekundowy bezruch jeźdźca. Podczas tego złego ułamku czasu traciłem kontrolę nad bohaterem, co kilka razy doprowadziło go do grobu. Nie mogłem bo w żaden sposób zareagować – czyli to sprawić uniku, czy podskoczyć. Darksiders Genesis to niewątpliwie dobra gra Godzina na ostateczny werdykt. Spodziewałem się po Darksiders Genesis znacznie mniej, niż dostałem. Deweloperom udało się przyjemnie mnie zaskoczyć. Przeglądając sieć, widziałem mnóstwo porównań do Diablo, więc nastawiłem się na hack’n’slasha, a dostałem po prostu Darksiders w izometrycznym wydaniu, które pozwala radę. Pokuszę się nawet o określenie, iż ten spin-off wypada lepiej niż Darksiders 3, które dla mnie było pracą raczej średnią. Perypetie Wojny i Waśni zdecydowanie trafiły w moje gusta. Nowy wpływ na serię według mnie powinien być rozwijany a nie obraziłbym się, gdyby pozostałe części wykonywane były aktualnie w takim sposobie. Bez wahania odrzucam klasyczny dla cyklu widok TPP na myśl rzutu izometrycznego, który tutaj potwierdza się doskonale. Gdyby miałyby powstać następne przygody jeźdźców, to absolutnie życzyłbym sobie dalszej gry w współpracy również ofercie sterowania kilkoma postaciami. Duet Wojny i Waśni udowodnił mi bowiem, że do tanga trzeba dwojga!

More Related